Donald Trump, były prezydent Stanów Zjednoczonych i kandydat w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA, ponownie zabrał głos na temat trwającej wojny Rosji z Ukrainą. Podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii, Trump nazwał prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, „największym sprzedawcą w historii”, odnosząc się do wsparcia finansowego, jakie Ukraina otrzymuje od USA.
Zełenski jako „największy sprzedawca”
– Zełenski jest największym sprzedawcą w historii. Za każdym razem, gdy przyjeżdża do naszego kraju, wyjeżdża z 60 miliardami dolarów – stwierdził Trump, odnosząc się do częstych wizyt Zełenskiego w Stanach Zjednoczonych i wsparcia finansowego, jakie Ukraina otrzymuje od administracji Joe Bidena. Trump nie ukrywał swojego niezadowolenia z wielkości funduszy przekazywanych Ukrainie, które w jego ocenie stanowią ogromne obciążenie dla amerykańskiego budżetu.
Obecnie Wołodymyr Zełenski przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie uczestniczy w 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jego plan obejmuje przedstawienie prezydentowi Joe Bidenowi i pozostałym kandydatom na prezydenta, w tym Trumpowi, swojego pomysłu na zakończenie konfliktu z Rosją.
Trump o zakończeniu wojny na Ukrainie
Donald Trump, który stara się powrócić na stanowisko prezydenta, wielokrotnie podkreślał, że ma plan zakończenia wojny na Ukrainie. Podczas wiecu w Pensylwanii zadeklarował, że jednym z jego priorytetów będzie przekonanie Ukrainy i Rosji do negocjacji pokojowych.
– Jeśli wygram te wybory, pierwszą rzeczą, jaką zrobię, będzie telefon do Zełenskiego i prezydenta Putina i powiem: Musisz zawrzeć umowę, to szaleństwo – stwierdził Trump, podkreślając, że jego celem jest zakończenie wojny.
Trump zaznaczył, że wojna kosztuje zbyt wiele zarówno pod względem ludzkim, jak i finansowym, ale unikał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy chce, aby Ukraina wygrała konflikt z Rosją. Zamiast tego skupił się na podkreśleniu konieczności zakończenia wojny, pozostawiając otwarte kwestie dotyczące przyszłości Ukrainy i jej suwerenności.
Reakcje Zełenskiego na plany Trumpa
Wołodymyr Zełenski wyraził sceptycyzm wobec planu Trumpa, sugerując, że były prezydent USA może nie być w pełni świadomy skomplikowanej natury konfliktu. „Trump może myśleć, że wie, jak zakończyć tę wojnę, ale tak naprawdę nie wie” – ocenił Zełenski. Prezydent Ukrainy podkreślał, że zakończenie wojny wymaga nie tylko negocjacji, ale także wzięcia pod uwagę suwerenności i integralności terytorialnej jego kraju.
Wpływ wyborów prezydenckich w USA na konflikt
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, które odbędą się 5 listopada 2024 roku, mogą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości konfliktu na Ukrainie. Każdy z głównych kandydatów – Joe Biden, Donald Trump oraz Kamala Harris – ma inne podejście do wsparcia dla Ukrainy i polityki wobec Rosji. Zełenski, jak sugerował Trump, może faworyzować kandydatkę Partii Demokratycznej, Kamalę Harris, co może mieć wpływ na dalszy rozwój sytuacji międzynarodowej.
Rosyjskie żarty o Harris i Bidenie
Prezydent Rosji, Władimir Putin, również włączył się do dyskusji na temat amerykańskich wyborów, ironicznie stwierdzając, że skoro Joe Biden wycofał się z wyścigu prezydenckiego i poparł kandydaturę Kamali Harris, to Rosja także będzie wspierać Harris. Te słowa, jak wyjaśniał szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, były jedynie żartem, podkreślającym poczucie humoru Putina.
Podsumowanie
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych będą miały ogromny wpływ na przyszłość wojny na Ukrainie. Donald Trump proponuje natychmiastowe negocjacje między Ukrainą a Rosją, jednocześnie krytykując obecne wsparcie finansowe USA dla Ukrainy. Zełenski jednak pozostaje sceptyczny wobec planów Trumpa, podkreślając, że zakończenie wojny wymaga uwzględnienia suwerenności Ukrainy. Jakikolwiek wynik wyborów w USA, przyszłość Ukrainy i jej relacje z Rosją będą zależeć od tego, kto zostanie nowym prezydentem USA.