Ursus, jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w historii polskiego przemysłu, została sprzedana za 74 miliony złotych. Firma, która od dziesięcioleci była symbolem polskiej myśli technicznej w produkcji ciągników, znalazła nowego właściciela. Tym razem za sterami Ursusa stanęła spółka powiązana z ukraińskim przedsiębiorcą Olegiem Krotem. Jak doszło do sprzedaży i co to oznacza dla przyszłości tej legendarnej marki?
Zmniejszona cena sprzedaży Ursusa
Cena sprzedaży Ursusa w tegorocznym przetargu wyniosła 74 mln zł, co stanowiło spadek o około 40% w porównaniu do pierwotnej ceny wywoławczej wynoszącej 125 mln zł. Znaczący spadek wartości w czasie przetargów wzbudził kontrowersje, szczególnie biorąc pod uwagę historyczne znaczenie tej firmy dla polskiego przemysłu. Ursus, który od lat borykał się z problemami finansowymi, został sprzedany za kwotę znacznie niższą, niż przewidywano.
Nowy właściciel Ursusa – spółka M.I. Crow
Nowym właścicielem Ursusa została zagadkowa spółka M.I. Crow, która powstała zaledwie 1 lipca 2024 roku. Kapitał zakładowy firmy wynosi jedynie 50 tys. zł, co budzi pytania o jej zdolność do zarządzania tak dużym przedsiębiorstwem jak Ursus. Spółka należy do Bożeny Głowackiej oraz Olega Krota, kijowskiego przedsiębiorcy i prezesa spółki.
Oleg Krot jest znanym ukraińskim biznesmenem, który pełni rolę jednego z partnerów zarządzających holdingu TECHIIA, koncernu zrzeszającego 10 firm z branż technologicznych. Działalność tych firm obejmuje m.in. lotnictwo bezzałogowe (drony), IT, e-sport, technologie budowlane oraz SaaS. Przejęcie Ursusa przez spółkę M.I. Crow wiąże się więc z nowymi, nieznanymi dotąd kierunkami rozwoju firmy.
Co nabył nowy właściciel Ursusa?
Nowy właściciel Ursusa uzyskał w ramach transakcji:
- Zakłady produkcyjne w Dobrym Mieście i w Lublinie,
- Nieruchomości zlokalizowane w Dobrym Mieście, Lublinie, gminie Zakroczym i Biedaszkach,
- Dokumentację projektów badawczo-rozwojowych Ursusa,
- Maszyny i urządzenia w zakładach produkcyjnych,
- Zapasy magazynowe,
- Prawo do wykorzystywania znaku towarowego Ursusa.
Zarówno zakłady produkcyjne, jak i bogata dokumentacja projektowa Ursusa, mogą stać się kluczowym elementem strategii rozwoju nowego właściciela. Jednak brak doświadczenia M.I. Crow w branży motoryzacyjnej budzi obawy co do przyszłości tej ikonicznej marki.
Kontrowersje wokół sprzedaży Ursusa
Sprzedaż Ursusa wywołała wiele emocji, zarówno wśród pracowników, jak i społeczeństwa. Ursus od pokoleń kojarzył się z polską niezależnością przemysłową. Krytycy transakcji zwracają uwagę na to, że jest to kolejny przykład likwidacji lub wyprzedaży kluczowych polskich aktywów za stosunkowo niską cenę. Podobne sytuacje miały miejsce w Polsce w latach 90., kiedy to wiele zakładów i fabryk zostało sprzedanych zagranicznym inwestorom.
Wielu Polaków postrzega przejęcie Ursusa przez spółkę powiązaną z zagranicznym kapitałem jako stratę dla narodowego przemysłu. Oleg Krot, zarządzający nowym właścicielem Ursusa, ma silne powiązania z ukraińskim holdingiem TECHIIA, co dodatkowo budzi kontrowersje. Krytycy obawiają się, że legendarna polska marka może zostać przekształcona w coś, co niewiele będzie miało wspólnego z jej tradycją i dziedzictwem.
Co dalej z Ursusem?
Przyszłość Ursusa zależy teraz od decyzji podjętych przez nowych właścicieli. Wielu zastanawia się, czy spółka M.I. Crow będzie w stanie kontynuować produkcję i rozwój, czy może Ursus stanie się jedynie wspomnieniem dawnej polskiej potęgi przemysłowej. Jedno jest pewne – los Ursusa nadal budzi ogromne zainteresowanie, zarówno wśród pracowników, jak i w całym społeczeństwie.