Unijna biurokracja po raz kolejny przekracza granice absurdu. Zgodnie z nowym rozporządzeniem Komisji Europejskiej, do produktów spożywczych, takich jak chleb, makaron, dżem czy sery, będzie można legalnie dodawać sproszkowane owady. Nie chodzi jednak o żadne egzotyczne gatunki jadalnych insektów, lecz o mącznika młynarka – powszechnie znanego szkodnika, którego larwy spotkać można w niehigienicznych magazynach zboża oraz w zanieczyszczonej mące.
Pasożyty w jedzeniu? Unijna propaganda mówi „tak”
Dokument podpisany przez Ursulę von der Leyen przekonuje, że larwy mącznika młynarka są całkowicie bezpieczne do spożycia, pod warunkiem wcześniejszego napromieniowania promieniami UV. Tymczasem polska Wikipedia jasno wskazuje, że jest to synantropijny pasożyt, który żeruje w produktach zbożowych, gniazdach ptaków i pod korą drzew. Owad ten niszczy mąkę, otręby i inne produkty spożywcze. Czy naprawdę mamy ochotę spożywać żywność wzbogaconą o jego larwy?
Kiedy robaki pojawią się na polskich półkach?
Unijne rozporządzenia nie wymagają implementacji do krajowych systemów prawnych, co oznacza, że mącznik młynarek może już wkrótce znaleźć się w naszych produktach spożywczych. Wystarczy, że producenci żywności zdecydują się na jego dodanie – oczywiście zgodnie z „postępową” polityką UE. Polacy nie będą nawet świadomi, że ich codzienne pieczywo, makaron czy słodycze mogą zawierać zmielone pasożyty.
Dlaczego Unia Europejska forsuje spożycie robaków?
Pod pretekstem walki z „kryzysem klimatycznym” eurokraci forsują ideę zastąpienia tradycyjnych źródeł białka mączką z owadów. Ich celem jest ograniczenie spożycia mięsa i wprowadzenie „zrównoważonych” alternatyw, które budzą uzasadnione obawy zdrowotne i etyczne. W krajach afrykańskich i azjatyckich owady bywają częścią diety, ale czy naprawdę chcemy, by stało się to normą także w Polsce?
Jak uniknąć robaków w jedzeniu?
Polacy powinni uważnie czytać etykiety produktów spożywczych i unikać tych, które zawierają składniki takie jak Tenebrio molitor, czyli mącznik młynarek. Niezależne organizacje konsumenckie już teraz alarmują, że konieczne będzie dokładne analizowanie składu produktów i wybieranie żywności od producentów, którzy jasno deklarują brak dodatków insektów.
Podsumowanie
Unia Europejska po raz kolejny udowadnia, że nie interesują jej zdrowie i dobrobyt obywateli, lecz realizacja globalistycznych agend. Pasożyty w jedzeniu, sztuczne mięso i ograniczenie hodowli zwierząt – to przyszłość, którą dla nas planują. Pora powiedzieć „dość” i świadomie wybierać produkty wolne od unijnych eksperymentów na naszym zdrowiu!