Lech Wałęsa, wieczny celebryta III RP, po raz kolejny pokazał, jak bardzo gardzi zwykłymi Polakami. Po demokratycznej przegranej jego faworyta – Rafała Trzaskowskiego – opublikował pełen jadu wpis, w którym obraża nowo wybranego prezydenta Karola Nawrockiego oraz miliony obywateli, którzy nie dali się nabrać na lewacką propagandę.
Obelgi, histeria i ucieczka – oto poziom “autorytetu” z Gdańska
Wałęsa nazywa głowę państwa „alfonsem, ćpunem i sutenerem”, a wyborców – pośrednio – ciemnotą. To język nienawiści w najczystszej formie. Czy były prezydent wie jeszcze, co to znaczy honor i szacunek dla werdyktu demokratycznego społeczeństwa?
Polacy się obudzili
Prawda jest taka, że Polacy odrzucili politykę poddaństwa Berlinowi i Brukseli, odrzucili promocję gender, cenzurę i ideologiczne szaleństwo. Wybór Karola Nawrockiego był wyrazem sprzeciwu wobec zdrady narodowej i manipulacji elit III RP.
Lewica nie potrafi przegrywać. Wyborców traktuje jak głupców
Wałęsa ogłasza „koniec demokracji” tylko dlatego, że demokracja nie poszła po jego myśli. W Polsce 1 czerwca nie upadła demokracja – wręcz przeciwnie – Polacy ją uratowali przed totalitaryzmem tęczowej inżynierii społecznej. Przegrali ci, którzy chcieli kneblować usta i zastraszać obywateli.
Panie Wałęsa, czas odpocząć. Polska to nie pańska własność
Były prezydent zapowiedział „wewnętrzną emigrację”. Dobrze – czas najwyższy. Bo Polska potrzebuje dziś mądrości, odwagi i spokoju, a nie emocjonalnych szantaży politycznego emeryta, który dawno stracił kontakt z rzeczywistością. To nie Wałęsa decyduje, kto jest “prawdziwym” prezydentem. Decyduje naród.
Comments are closed