Po przegranej Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów prezydenckich opozycja – zamiast uznać demokratyczny werdykt narodu – rzuca oskarżenia o fałszerstwa. Poseł KO Roman Giertych twierdzi wprost, że „PiS sfałszował wybory”, mimo że… PiS jest dziś w opozycji. To rząd Donalda Tuska kontroluje instytucje państwowe, nadzoruje Państwową Komisję Wyborczą, sądy, prokuraturę i media publiczne.
Kto miał kontrolę nad przebiegiem głosowania?
Fakty są nie do podważenia: rząd Donalda Tuska odpowiada za organizację wyborów. To jego ludzie zasiadają w większości w komisjach, to jego struktury odpowiadają za logistykę i przepływ informacji. Głos liczyli członkowie komisji z różnych środowisk politycznych, którzy osobiście podpisywali protokoły. Nie ma żadnego oficjalnego raportu wskazującego na systemowe nieprawidłowości mogące zmienić wynik wyborów.
Bodnar chce unieważnienia wyborów? To zamach na demokrację
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie wyklucza scenariusza, w którym Karol Nawrocki nie zostanie zaprzysiężony, mimo że wygrał wybory przewagą ponad 300 tysięcy głosów. Jako argument podaje możliwe „wątpliwości” wobec orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Czy to nie jest próba przejęcia władzy sądami i biurokracją, po tym jak zawiodły urny?
Prezydent Duda ostrzega przed odebraniem wolności
Głos w sprawie zabrał prezydent Andrzej Duda, który przestrzegł:
„Postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić rozstrzygnięte wybory i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy!”
To ostrzeżenie nie jest przesadą. Po raz kolejny okazuje się, że gdy wybory nie idą po myśli establishmentu lewicy, wtedy zaczyna się atak na podstawy demokracji.
Prawda jest taka: to nie prawica boi się wyników wyborów
To nie wyborcy Karola Nawrockiego palili znicze pod PKW. To nie środowiska prawicowe rzucają oskarżeniami bez cienia dowodu. To lewica nie potrafi przegrywać i próbuje siłą zablokować demokratyczny wybór milionów Polaków.
Comments are closed