• Home
  • Polityka
  • Czerwak znów atakuje Polaków. Skandaliczne słowa o Wehrmachcie i Rzezi Wołyńskiej
Polityka

Czerwak znów atakuje Polaków. Skandaliczne słowa o Wehrmachcie i Rzezi Wołyńskiej

Email :32

Bogdan Czerwak, lider melnykowskiej frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), po raz kolejny przekroczył granice przyzwoitości, uderzając w pamięć historyczną Polaków. Tym razem oskarżył naszych rodaków o masowy udział w Wehrmachcie podczas II wojny światowej. Wpis opublikowany przez niego w mediach społecznościowych wywołał prawdziwą burzę – i słusznie. To kolejna odsłona propagandy mającej na celu relatywizowanie zbrodni OUN-UPA i przerzucanie winy na Polaków.

Kłamstwa zamiast skruchy – Czerwak wybiela ukraińskie zbrodnie

Nie jest to pierwszy przypadek, w którym Czerwak atakuje Polskę. W grudniu 2023 roku zagroził, że każda próba „aneksji Lwowa” zostanie potraktowana „jak Wołyń” – czyli dosłownie: ludobójstwem. W innych wpisach sugerował, że Polacy „wymyślili” rzeź wołyńską, by ukryć zbrodnie Sowietów. Tego rodzaju wypowiedzi nie tylko ranią polskie rodziny ofiar, ale także pokazują, że część ukraińskiego środowiska nacjonalistycznego nadal gloryfikuje ludobójców, a nie historyczną prawdę.

Wystawa o Wehrmachcie i fałszywa narracja ukraińskich mediów

Czerwak wykorzystał wernisaż wystawy „Nasi chłopcy” w Muzeum Gdańska jako pretekst do nowego ataku. Wystawa poświęcona mieszkańcom Pomorza zmuszanym do służby w Wehrmachcie została cynicznie zinterpretowana jako dowód na „masową kolaborację Polaków z III Rzeszą”. Tymczasem ekspozycja wyraźnie pokazuje dramat ludzi poddanych przymusowej germanizacji i mobilizacji – nie dobrowolną kolaborację.

Narrację tę bezmyślnie powielił ukraiński portal Zaxid, pisząc o „500 tysiącach Polaków w służbie Hitlera”. Tymczasem historycy są zgodni: ludzie ci często zostali wcieleni przymusowo, wielu z nich dezerterowało, a część zginęła z dala od ojczyzny – nie z własnej woli, lecz z powodu zbrodniczej polityki okupanta.

„Nie pozwolimy Polakom zakazywać naszych symboli” – buta i pogarda

W lipcu 2024 roku Czerwak wybuchł oburzeniem w mediach społecznościowych, grożąc, że „nie pozwoli Polakom zakazać symboli OUN i UPA”. A przecież to właśnie te symbole są w Polsce utożsamiane z ludobójstwem, mordowaniem dzieci, kobiet i starców – czego potwierdzeniem są liczne badania IPN oraz świadectwa ocalałych z Wołynia. Gloryfikacja UPA na Ukrainie to plucie w twarz ofiarom i ich rodzinom.

Historia nie znosi kłamstwa – Polska pamięta

Bogdan Czerwak notorycznie manipuluje faktami. Wybiela zbrodnie UPA, szerzy dezinformację o Jedwabnem i gra na resentymentach narodowych, próbując zantagonizować narody, które łączy wspólna walka z sowieckim totalitaryzmem. Takie osoby nie powinny być traktowane jako przedstawiciele ukraińskiego społeczeństwa – to skrajna, radykalna mniejszość, która kompromituje proces pojednania.

Potrzebna jest jednoznaczna reakcja władz

Wpis Czerwaka został zablokowany w Polsce na platformie X – i słusznie. Jednak to nie wystarczy. Polskie władze powinny wystosować oficjalny protest dyplomatyczny i przypomnieć, że negowanie ludobójstwa, relatywizowanie historii i sianie nienawiści etnicznej nie mieści się w granicach wolności słowa. Czas też, by ukraińska strona raz na zawsze odcięła się od nacjonalistycznych kłamców, jeśli naprawdę zależy jej na partnerstwie z Polską.

Comments are closed

Powiązane artykuły