Czy właśnie w Polsce zaczęło się ściganie obywateli za słowa? Według portalu nowinynyskie.com.pl powodem zatrzymania nyskiego przedsiębiorcy miały być jego wpisy w mediach społecznościowych, w których krytykował rządzących oraz lokalne władze powiatowe.
Oficjalnych zarzutów brak, ale nieoficjalne informacje mówią jasno – chodziło o publiczne wyrażanie opinii niezgodnych z linią rządzących.
Patriotyzm już nie w cenie? Bohater powodzi na celowniku
Zatrzymany mężczyzna to nie przypadkowa osoba. To nyski przedsiębiorca, który podczas powodzi we wrześniu 2024 roku zjednoczył lokalną społeczność i realnie ratował życie oraz majątek wielu rodzin. Zamiast podziękowań – rewizja, zatrzymanie, presja.
Tak traktuje się dziś aktywnych obywateli, którzy mają odwagę nie tylko działać, ale i myśleć niezależnie.
Władza boi się prawdy – i używa służb do tłumienia głosów sprzeciwu
Zamiast realnego dialogu – państwowa represja. Zamiast odpowiedzialności politycznej – uciszanie obywateli. Czy obecna władza sięga po metody znane z Wielkiej Brytanii, gdzie za memy i wpisy krytyczne wobec establishmentu policja puka do drzwi obywateli?
Jeśli tak – to mamy do czynienia z końcem wolności słowa w Polsce.
Obywatele, nie milczmy!
Nie wolno nam patrzeć obojętnie, gdy państwo zaczyna tropić ludzi za słowa, zamiast rozwiązywać realne problemy. To każdego z nas może jutro spotkać.
Dziś bohater z Nysy, jutro Ty – za komentarz, za udostępnienie, za niepoprawne pytanie.
Comments are closed