Akademia Muzyczna w Katowicach – uczelnia, która wydała Polsce i światu wybitnych kompozytorów, dyrygentów i solistów – ogłosiła właśnie, że rozdaje darmowe wejściówki na premierę tzw. „queerowej nano-opery” pt. Przŏnie zakŏzane w języku śląskim. To nie jest żart.
Lewicowa ideologia zamiast sztuki
Autor dzieła, A. Widuch, mówi wprost:
„Queerowość jest obecna w mojej twórczości, gdyż sam jestem członkiem tej społeczności, i mam już zwyczajnie dość narracji z perspektywy jakiejkolwiek większości”.
To nie jest muzyka, to jest ideologiczny manifest. Promowanie mniejszościowych narracji, uderzanie w chrześcijaństwo, religię i tradycję – oto co wdziera się dziś do sal koncertowych.
Profanacja pod przykrywką sztuki
Zapowiedzi autora jasno wskazują, że zamiast opowieści o historii Śląska mamy otrzymać lewicowy komentarz o „fanatyzmie religijnym” i „nierównościach społecznych”. Tradycja, sacrum i tożsamość mają zostać wyśmiane, a w ich miejsce wepchnięta tęczowa propaganda.
Akademia Muzyczna – z dumy w hańbę
Jeszcze niedawno mury Akademii im. Karola Szymanowskiego były symbolem polskiej kultury wysokiej. Dziś – niestety – stają się miejscem promocji ideologii, która z muzyką ma niewiele wspólnego, a z niszczeniem wartości i wspólnoty – wszystko.
Komentarze są zamknięte