15 listopada 2024 roku polski eurodeputowany Marcin Sypniewski (Nowa Nadzieja/Konfederacja) złożył do Komisji Europejskiej oficjalne pismo z pytaniem o rzeczywisty status Polski wobec Paktu o migracji i azylu. Była to reakcja na słowa Premiera Donalda Tuska oraz Komisarz Ylvy Johansson, którzy sugerowali, że nasz kraj może zostać częściowo lub całkowicie zwolniony z obowiązków wynikających z unijnej polityki migracyjnej. Jednak odpowiedź Brukseli rozwiała wszelkie złudzenia – Polska musi się podporządkować, bez żadnych wyjątków!
Mechanizm Solidarności – przymusowa relokacja w białych rękawiczkach
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów Paktu o migracji i azylu jest tzw. „mechanizm solidarności”, który nie ma nic wspólnego z dobrowolnością. Komisja Europejska oraz Rada Unii Europejskiej mogą bowiem arbitralnie nakazać danemu państwu przyjęcie imigrantów napływających do innych krajów. Jeśli Polska odmówi – czekają nas sankcje finansowe. Oznacza to, że nawet jeśli nasz kraj przyjął już setki tysięcy uchodźców z Ukrainy, to Bruksela nie zamierza uznawać tego jako wystarczający wkład w politykę migracyjną.
Komisja Europejska nie pozostawia złudzeń – Polska musi wdrożyć pakt!
Na oficjalne zapytanie polskiego eurodeputowanego odpowiedział austriacki Komisarz ds. Wewnętrznych i Migracji, Magnus Brunner (ÖVP/EPL). W jego dokumencie jasno stwierdzono, że Polska jest zobowiązana do wdrożenia Paktu o migracji i azylu bez żadnych wyjątków. Decyzja ta została podjęta na mocy artykułu 78 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz zasady kompetencji dzielonych w ramach przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości (art. 4(2)(j) tego samego Traktatu).
Co to oznacza w praktyce? Polska nie ma możliwości prawnych, by sprzeciwić się narzucanym przez Brukselę regulacjom, nawet jeśli uderzają one bezpośrednio w nasze bezpieczeństwo i stabilność społeczną.
Polska wobec dyktatu Brukseli – czas na sprzeciw!
Decyzja Komisji Europejskiej jednoznacznie pokazuje, że polityka migracyjna Unii Europejskiej to nic innego jak mechanizm nacisku na suwerenne kraje. Bruksela nie zamierza respektować realnej sytuacji Polski ani naszych zasług w przyjęciu uchodźców z Ukrainy. Przymusowa relokacja imigrantów oraz groźby sankcji finansowych są jawnym atakiem na niezależność naszego kraju.
Czy rząd Mateusza Morawieckiego i prezydent Andrzej Duda podejmą realne działania w obronie polskiej suwerenności? A może po raz kolejny ugną się pod unijną presją, udając, że „nie mają innego wyjścia”? Prawdziwa walka dopiero się zaczyna, a polscy patrioci nie mogą pozostać bierni wobec tej jawnej niesprawiedliwości!