Nie potrzeba raportów IMGW, żeby wiedzieć, że zbliża się kolejna fala powodziowa. Woda nie pyta o poglądy, ale to właśnie odpowiedzialni obywatele i służby muszą zadziałać na czas. Marek Miśko, społecznik przypomina: „Przygotowania robi się teraz – nie w panice, kiedy woda zalewa piwnice”.

Worki z piaskiem i ewakuacja – zabezpiecz się, zanim będzie za późno

Mamy ostatnie dni – a może tylko godziny – na to, żeby zabezpieczyć domy, posesje i mienie. Nie czekajmy na urzędników, bo doświadczenie pokazuje, że decyzje przychodzą za późno. Worki z piaskiem? Lepiej mieć je gotowe niż szukać ich w chaosie. Plan ewakuacji? Opracuj go już dziś z rodziną – co zabrać, gdzie się udać, kto komu pomaga.

Słowo do rządu: WOT do patrolowania, nie tylko do łopat

W czasie klęski żywiołowej nie każdy będzie niósł pomoc. Są też tacy, którzy – jak pokazuje historia – wykorzystają sytuację do szabru, grabieży i dewastacji. Dlatego Wojska Obrony Terytorialnej powinny być gotowe nie tylko do usuwania skutków żywiołu, ale także do ochrony życia i mienia obywateli. Z bronią u boku, nie tylko z łopatami.

Państwo nie może przespać kolejnej powodzi

Marek Miśko wie, o czym mówi – uczestniczył w pomocy powodzianom od 1997 roku. Dobrzykowo, Świniary, Łomianki, Kotlina Kłodzka – wszędzie tam były te same błędy: spóźnione decyzje, brak koordynacji, dramatyczny brak informacji dla zwykłych ludzi.

Dlatego ostrzeżenia powinny iść do mieszkańców TERAZ, nie po fakcie. Komunikaty muszą być konkretne, nie ogólnikowe. Lepiej wywołać „fałszywy alarm” niż dopuścić do realnej tragedii.