Koncentrat jabłkowy jest podstawowym surowcem do produkcji soku jabłkowego, który w Polsce jest bardzo popularnym napojem. Jednak, od lipca 2022 roku import tego produktu z Ukrainy do Polski zwiększył się dwukrotnie do 37 tysięcy ton, a trzy czwarte tego koncentratu przyjechało z kierunku Ukrainy. Co to oznacza dla polskiego rynku jabłek przemysłowych?
Przetwórnie, które wcześniej kupowały jabłka od polskich sadowników, zaczęły korzystać z gotowego koncentratu z Ukrainy, co z kolei spowodowało obniżenie cen skupu jabłek nawet o 30%. Wszystko to przyczyniło się do oburzenia polskich rolników, którzy zwracają uwagę na niekontrolowany import produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, zagrażając tym samym ich biznesowi.
Ponadto, producenci spoza UE nie są zobowiązani do przestrzegania wyśrubowanych norm i wypełniania przerośniętej biurokracji, nad którą codziennie pochyla się polski rolnik. Z tego powodu towary z Ukrainy i innych krajów mogą być tańsze, co stwarza niesprawiedliwą konkurencję dla polskiego rolnictwa.
Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych podkreśla, że unia europejska oraz rząd PiS-SolPol powinni stworzyć korzystne warunki dla polskich rolników i zająć się kwestią nieuczciwej konkurencji. Politycy powinni działać na rzecz interesów Polaków, a nie zachodnich korporacji czy ukraińskich oligarchów, którzy nie wahają się robić na wojnie o swoje interesy.
Tymczasem, ukraiński milioner Taras Barszczowski, mający kontakty z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim, robi interesy w Polsce, ścigany listem gończym za wielomilionowe oszustwa, unikanie podatków i zorganizowaną przestępczość.
Polskie rolnictwo powinno być chronione przed nieuczciwą konkurencją i importem produktów, które mogą spowodować jego upadek. Politycy powinni działać na rzecz polskiego interesu narodowego i zrobić wszystko, co w ich mocy, by chronić polskich rolników i ich biznesy przed zagranicznymi wpływami.
Źródło: wp.pl