Nestor polskiej prawicy, Pan Janusz Korwin-Mikke, w krótkim wpisie w mediach społecznościowych podsumował, w jakim stanie znalazło się państwo polskie. „Murzyni forsują granicę, banderowcy biegają po ulicach Warszawy z flagami UPA. Z budżetu państwa wypłynęły pieniądze dla przyjaciół i rodzin władzy – z kasy, której jeszcze nie mamy, ale którą trzeba będzie spłacać za 3 lata. A rząd? Rząd już na wakacjach” – napisał na platformie X.
Afera z „Kasą Platformy”
Kilka dni temu Polacy dowiedzieli się, jak rząd Donalda Tuska rozdaje miliardy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Środki, które miały wspierać rozwój gospodarczy kraju, trafiły m.in. do pizzerii na solarium, solarium na ekspresy kawowe, czy pierogarni na „innowacyjne usługi”. To nie są żarty – to oficjalne dane opublikowane na rządowym portalu.
Skandal na Stadionie Narodowym
Jeszcze większe oburzenie wywołały wydarzenia z sobotniego koncertu białoruskiego rapera Maxa Korża w Warszawie. Obywatele Ukrainy pojawili się z banderowskimi flagami i nazistowskimi symbolami. Mimo to, zamiast zdecydowanej reakcji służb, Polacy byli świadkami kolejnego upokorzenia w sercu stolicy.
Ukraińskie tłumaczenia
Jeden z uczestników koncertu, przedstawiający się jako Dmitry, próbował tłumaczyć się w nagraniu na TikToku. Przekonywał, że flaga UPA miała być „symbolem wsparcia dla żołnierzy Ukrainy” i nie miała nic wspólnego z propagandą zbrodniczej ideologii. Przepraszał za urażone uczucia, ale fakty pozostają – w Warszawie na oczach tysięcy ludzi promowano symbole odpowiedzialne za ludobójstwo Polaków.
Polska bez kontroli
Słowa Pana Korwin-Mikkego doskonale oddają to, co dzieje się dziś w Polsce. Rząd wyjechał na wakacje, pieniądze podatników płyną do „swoich”, granice nie są strzeżone, a na ulicach stolicy bezkarnie pojawiają się symbole nienawiści wobec naszego narodu.
Comments are closed