Po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich wśród unijnych elit zawrzało. Niemiecki europoseł Moritz Körner wprost zagroził Polsce ponownym zamrożeniem funduszy unijnych, jeśli nowy prezydent odważy się wetować ustawy przygotowane przez rząd Donalda Tuska. To kolejny dowód na to, że wybór Trzaskowskiego miałby być gwarancją pełnego podporządkowania Polsce unijnej agendzie.
Körner: „Okres karencji się skończył” – dyktat zza Odry
W swoim wpisie Moritz Körner stwierdził:
„Okres karencji w rozwiązywaniu problemów z praworządnością w Polsce dobiegł końca. Rząd polski musi teraz uchwalić wszystkie ustawy, które przywrócą rządy prawa. Jeśli prezydent będzie je wetował, fundusze zostaną ponownie zamrożone”.
Według niemieckiego polityka odpowiedzialność za utratę środków miałaby spoczywać wyłącznie na prezydencie, jeśli ten nie zgodzi się na „reformy” narzucone przez Brukselę.
Trzaskowski – kandydat Berlina i Brukseli?
Te słowa nie pozostawiają wątpliwości – Rafał Trzaskowski był kandydatem nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale i niemieckich interesów politycznych. Körner, europoseł z partii FDP (liberałowie), mówi to, czego unijni komisarze nie chcieli głośno powiedzieć przed wyborami: chodziło o pełne przejęcie Polski przez eurokratów. Weto Nawrockiego to dziś ostatnia linia obrony polskiej suwerenności.
Polacy wybrali prezydenta, ale Bruksela chce decydować za nas
Unia Europejska coraz wyraźniej traktuje wybory w Polsce jak tymczasowe przeszkody w realizacji własnych celów. Gdy wynik nie pasuje do planów Brukseli i Berlina – zaczynają się groźby, szantaże, mówienie o „winie prezydenta”. Tymczasem Polacy zagłosowali świadomie – za równowagą władz, za wetem, za obroną wolności. Dla eurokratów to zbrodnia.
Comments are closed