Polskie górnictwo, które przez lata było kluczowym sektorem przemysłowym, teraz stoi w obliczu ogromnych wyzwań. Decyzje podejmowane przez partię rządzącą – Prawo i Sprawiedliwość (PiS) – budzą kontrowersje i krytykę. Ostatnie rozporządzenie metanowe przyjęte przez Parlament Europejski ma narzucone limity emisji metanu w kopalniach węgla. To otwiera drzwi do likwidacji wielu kopalń i niesie poważne konsekwencje dla całego sektora oraz polskiego społeczeństwa.
Polskie górnictwo a rozporządzenie metanowe
Nowe przepisy, które wejdą w życie od 2027 roku, nakładają surowe limity na emisję metanu w kopalniach węgla. Każda kopalnia będzie zobowiązana emitować maksymalnie 5 ton metanu na każde 1000 ton wydobytego węgla, a od 2031 roku limit zostanie jeszcze bardziej obniżony do 3 ton. Przeciętna kopalnia w Polsce obecnie emituje od 8 do 12 ton metanu na 1000 ton węgla. To oznacza, że wiele polskich kopalń będzie musiało zmierzyć się z trudnościami i ograniczeniami, a nawet zostanie zlikwidowanych.
Konsekwencje dla sektora górniczego i społeczeństwa
Ograniczenia emisji metanu stawiają polski sektor górniczy w trudnej sytuacji. Likwidacji może być poddanych aż 7 kopalń węgla należących do Polskiej Grupy Górniczej. Szacuje się, że nawet 100 tysięcy osób związanych z górnictwem i sektorami pokrewnymi może stracić pracę. To ogromny cios dla lokalnych społeczności i gospodarki regionów górniczych.
Polityka PiS a interesy Polski
Decyzje podejmowane przez rządzącą partię budzą obawy i krytykę. Ograniczenia emisji metanu i likwidacja kopalń nie tylko zagrażają miejscom pracy, ale także mają negatywny wpływ na krajową energetykę. Zwiększony import węgla przekłada się na wyższe koszty energii dla Polaków. Dodatkowo, kary finansowe mogą obciążyć Polską Grupę Górniczą kwotą nawet 1,5 miliarda złotych rocznie.
Źródło: PAP