Mimo że od katastrofalnej powodzi w regionach Kłodzka, Bystrzycy Kłodzkiej i Ząbkowic Śląskich minęły już dwa miesiące, wielu poszkodowanych wciąż nie otrzymało obiecanej przez rząd pomocy finansowej. Zasiłki w wysokości 100 i 200 tys. złotych, które miały być przeznaczone na remont i odbudowę domów oraz budynków gospodarczych, pozostają jedynie w sferze deklaracji. Sytuacja ta rodzi ogromną frustrację wśród mieszkańców, którzy zostali pozostawieni sami sobie.
Brak wsparcia dla samorządów
Samorządowcy, którzy rozmawiali z dziennikarzami portalu niezalezna.pl, wskazują na chaos organizacyjny w pierwszych tygodniach po powodzi. Jednym z największych problemów był brak rzeczoznawców potrzebnych do oszacowania strat. Władze lokalne musiały samodzielnie sprowadzać specjalistów z różnych części Polski, ponieważ rząd nie zapewnił wystarczającego wsparcia w tej kwestii. To znacznie opóźniło proces wypłat zasiłków i ocenę potrzeb poszkodowanych.
Priorytety rządu pod lupą
W obliczu dramatycznej sytuacji powodzian, wpisy i działania premiera Donalda Tuska w mediach społecznościowych wywołały ostrą krytykę. Wielu komentatorów zarzuca mu, że zamiast koncentrować się na pomocy dla ofiar kataklizmu, skupia się na sprawach partyjnych i sondażach.
Europoseł PiS Anna Zalewska zwróciła uwagę, że „w Kłodzku żadna z poszkodowanych rodzin nie otrzymała jeszcze obiecanej przez rząd pomocy na odbudowę domów”. Wojciech Zubowski, również z PiS, ironizował, że „priorytetem są sondaże, a nie powodzianie”. Minister Mariusz Błaszczak dodał, że premier powinien „wylogować się do życia” i zająć realnymi problemami obywateli.
Oburzenie społeczne
Nie tylko politycy, ale również dziennikarze i opinia publiczna krytykują brak działań w sprawie pomocy dla powodzian. Dziennikarz Wiktor Świetlik, w gorzkim tonie, napisał, że „są ważniejsze sprawy” niż los poszkodowanych. Łukasz Żygadło z „Do Rzeczy” wyraził zdziwienie, że partyjne rozgrywki przysłaniają realne potrzeby obywateli.
Codzienne wyzwania powodzian
Poszkodowani wciąż walczą z trudnymi warunkami życia. Wielu z nich mieszka u rodziny lub w prowizorycznych schronieniach, czekając na możliwość odbudowy swoich domów. Brak wsparcia finansowego dodatkowo pogarsza ich sytuację, a przedłużające się oczekiwanie na pomoc budzi coraz większe rozgoryczenie.
Czas na działania, nie deklaracje
Dwumiesięczne opóźnienia w wypłacie zasiłków pokazują, że polski system pomocy ofiarom klęsk żywiołowych wymaga reform. Poszkodowani potrzebują nie tylko finansowego wsparcia, ale także sprawnego systemu reagowania, który nie pozostawi ich bez pomocy w najtrudniejszych chwilach. Priorytetem rządu powinno być zapewnienie, że każdy potrzebujący otrzyma niezbędne wsparcie w możliwie najkrótszym czasie.