• Home
  • Polityka
  • Robert Biedroń tłumaczy się po skandalicznym wpisie: „To nie ja, to asystent”
Polityka

Robert Biedroń tłumaczy się po skandalicznym wpisie: „To nie ja, to asystent”

4 września 20253 Mins Read
Email :4

Spotkanie prezydentów Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa w Białym Domu rozpoczął uroczysty przelot F-16 i F-35. Formacja F-16 z brakującym jednym samolotem była hołdem dla tragicznie zmarłego w katastrofie w Radomiu mjr. Macieja „Slaba” Krakowiana – legendy polskiego lotnictwa.

Tymczasem europoseł Robert Biedroń zamieścił na platformie X zdjęcie z tego momentu z podpisem: „Szon patrol na posterunku”. Wyśmiał w ten sposób żałobny gest Polski i USA, sprowadzając hołd do żartu rodem z kontrowersyjnego internetowego trendu.

Oburzenie i fala krytyki

Na Biedronia spadła lawina krytyki – i to nie tylko ze strony prawicy. Nawet osoby kojarzone ze środowiskami liberalnymi i lewicowymi oceniły wpis jako skrajnie niestosowny. Wykorzystywanie tragedii polskiego pilota i żałoby narodowej do taniej kpiny nazwano hańbą i brakiem elementarnej empatii.

Wielu komentatorów zwróciło uwagę, że to nie pierwszy raz, gdy polityk Lewicy przekracza granice dobrego smaku i pokazuje pogardę wobec wartości narodowych.

„Przeprosiny” po fakcie

Dopiero następnego dnia na profilu Biedronia pojawiło się oświadczenie:
„Przepraszam. Wczorajszy wpis był nieudanym żartem jednego z moich asystentów, który usunąłem natychmiast po dowiedzeniu się o jego publikacji. Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca” – napisał polityk.

Problem w tym, że Biedroń nie wziął osobistej odpowiedzialności. Zrzucił winę na anonimowego asystenta, co odebrano jako ucieczkę od odpowiedzialności i próbę ratowania własnego wizerunku. Pojawiły się pytania: „To, kto naprawdę prowadzi konto europosła? Asystenci czy sam Biedroń?”

Kompromitacja polityczna

Robert Biedroń udowodnił, że nie dorósł do funkcji, którą pełni. Polityk, który reprezentuje Polskę w Parlamencie Europejskim, powinien cechować się powagą, kulturą i odpowiedzialnością za słowo. Tymczasem Biedroń pokazał:

  • brak szacunku dla polskich bohaterów,
  • cynizm wobec tragedii narodowej,
  • niezdolność do przyjęcia odpowiedzialności za własne działania,
  • lekceważenie instytucji państwa polskiego i jego symboli.

To kompromitacja nie tylko dla niego, ale także dla całej Lewicy, która wystawia na reprezentanta człowieka, dla którego żałoba narodowa jest pretekstem do żartów.

Lewica bez szacunku dla polskich bohaterów

Sprawa pokazuje, jak daleko środowiska lewicowe są gotowe posunąć się w dezawuowaniu polskich wartości, patriotyzmu i szacunku dla wojska. Śmierć jednego z najlepszych pilotów polskiego lotnictwa wojskowego stała się dla Biedronia i jego zaplecza polem do szyderstw.

Polacy mają prawo oczekiwać od europosła RP powagi, a nie kompromitacji. Bo jak ktoś nie potrafi uszanować pamięci bohatera, to jak ma reprezentować Polskę w Europie?

Komentarze są zamknięte

Powiązane artykuły