W nocy z 11 na 12 czerwca w Parku Glazja w Toruniu doszło do przerażającego ataku. 24-letnia kobieta została brutalnie pobita przez 19-letniego imigranta z Wenezueli. Z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala i walczy o życie. Sprawca miał 1,2 promila alkoholu we krwi.
Gdyby nie przypadkowy świadek, który usłyszał wołanie o pomoc i wybiegł z mieszkania, aby interweniować, atak mógł zakończyć się tragicznie. To kolejny przypadek, w którym tzw. „polityka otwartości” kosztuje kogoś zdrowie – a być może i życie.
Kiedy politycy zaczną brać odpowiedzialność?
Pytanie, które musi paść w przestrzeni publicznej: ile jeszcze ofiar potrzebujemy, by ktoś powiedział dość? Dlaczego młody mężczyzna – imigrant spoza Europy – znalazł się w środku nocy w miejskim parku z promilami alkoholu we krwi i gotowością do przemocy? Kto za to odpowiada?
Nie chodzi tylko o ten jeden dramat. Chodzi o skutki błędnej, ideologicznej polityki migracyjnej, w której bezpieczeństwo Polek i Polaków staje się mniej ważne niż poprawność polityczna, granty unijne czy chęć przypodobania się zagranicy.
Polki muszą czuć się bezpiecznie we własnym kraju
Nikt nie mówi o nienawiści. Nikt nie nawołuje do zbiorowej odpowiedzialności. Ale każdy kraj ma prawo i obowiązek bronić swoich obywateli. Polki mają prawo spacerować po swoich miastach w nocy i wracać do domu w spokoju. I to nie one mają się dostosowywać do „nowej rzeczywistości” – tylko państwo ma obowiązek zapewnić im bezpieczeństwo.
Gdzie są feministki? Gdzie są media głównego nurtu?
W takich sytuacjach milczą ci, którzy na co dzień najgłośniej krzyczą o „prawach kobiet”. Gdy sprawcą jest cudzoziemiec, nagle zapada cisza. Nie ma protestów, nie ma marszów, nie ma konferencji prasowych. Tylko gdy sprawcą przemocy jest biały Polak – wtedy problem zyskuje tytuły w ogólnopolskich mediach.
To hipokryzja i zdrada wartości, które te środowiska rzekomo reprezentują.
Prawo do bezpieczeństwa nie jest przywilejem – to fundament państwa.
Władze mają obowiązek zadbać o to, by tacy ludzie nie wchodzili do Polski lub byli błyskawicznie deportowani przy pierwszych incydentach. Bo jeśli nie, to wkrótce takich tragedii będzie więcej. I nikt już nie będzie miał wątpliwości, że to nie przypadek – tylko skutek zaniedbań i ideologicznego zaślepienia elit.
Comments are closed