Po blisko trzech dekadach obecności na polskim rynku soków niepasteryzowanych firma Marwit ogłosiła ostateczny koniec działalności. Syndyk spółki rozpoczął wyprzedaż majątku, wystawiając nieruchomości, znaki towarowe oraz udziały w spółkach. Łączna wartość oferty przekracza 28 milionów złotych.
Od sukcesu po upadek
Marwit powstał w 1993 roku dzięki inicjatywie zaledwie 20-letniego Macieja Jóźwickiego. Marka szybko stała się symbolem innowacji – zdominowała rynek soków jednodniowych, osiągając w najlepszym okresie aż 70% udziału w Polsce. Produkty trafiały także za granicę – m.in. do Kanady, USA, Niemiec czy Francji.
Firma poszerzyła ofertę o surówki i smoothie, zdobywała prestiżowe nagrody, a zakład w Złejwsi Wielkiej uchodził za jeden z najnowocześniejszych w regionie.
Pandemia – początek końca
Choć problemy narastały wcześniej, ostateczny cios przyszedł wraz z pandemią COVID-19. Obostrzenia, zerwane łańcuchy dostaw i spadek popytu sprawiły, że innowacyjny model sprzedaży świeżych produktów obrócił się przeciwko firmie.
Od 2023 roku syndyk bezskutecznie próbował sprzedać majątek spółki. W styczniu 2025 r. obniżono ceny i ogłoszono kolejny przetarg.
Dziedzictwo pod młotek
Wśród wystawionych na sprzedaż aktywów znalazły się m.in.:
- grunt w Pędzewie (11,46 ha) za 1,476 mln zł netto,
- znak towarowy „Ogrody Natury” – 69 tys. zł netto,
- 100% udziałów w spółce Biogaz-Invest Sp. z o.o. – 84 tys. zł netto.
Smutny epilog polskiej innowacyjności
Historia Marwitu to symboliczna opowieść o polskim przedsiębiorstwie, które przez lata wyznaczało trendy, a dziś staje się ofiarą globalnych kryzysów i polityki pandemicznych obostrzeń. Z dumnej marki pozostaje jedynie wspomnienie – i majątek rozsprzedawany kawałek po kawałku.
Komentarze są zamknięte