Wczoraj ulice stolicy należały do Polaków, którzy jasno wyrazili sprzeciw wobec masowej imigracji i islamizacji Europy. Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna zorganizowała marsz, który przeszedł z Placu Trzech Krzyży pod Pałac Prezydencki.
Tysiące Polaków na ulicach Warszawy
Marsz rozpoczął się pod pomnikiem Wincentego Witosa. Polacy nieśli biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami:
- „Stop masowej imigracji”
- „Polak w Polsce gospodarzem”
Tysiące uczestników domagało się od rządu natychmiastowego zatrzymania polityki sprowadzania imigrantów, która zagraża bezpieczeństwu i suwerenności naszego kraju.
Symboliczny gest – spalenie flagi OUN-UPA
Podczas wydarzenia głos zabrał redaktor Marcin Rola. W akcie sprzeciwu wobec gloryfikowania ukraińskich szowinistów spalił flagę OUN-UPA – symbol ludobójców odpowiedzialnych za rzeź wołyńską.
„To jest tak samo, jakbym teraz wyciągnął swastykę. Młode gnojki hajlują z tą flagą, bo są wychowywane w nienawiści do Polski” – podkreślił Rola.
Lewacka kontrmanifestacja bez znaczenia
Na Krakowskim Przedmieściu pojawiła się garstka skrajnych lewicowych aktywistów z transparentami typu „Solidarni z imigrantami” czy „Warszawa miastem antyfaszyzmu”. Ich akcja spotkała się z politowaniem i nie powstrzymała marszu patriotów.
Polska mówi jasno: dość!
Manifestacja w Warszawie była jasnym sygnałem: Polacy nie chcą być ofiarami polityki unijnych elit i lokalnych „klęczników”. Polska ma być wolna, bezpieczna i suwerenna – dla nas i dla przyszłych pokoleń.
Komentarze są zamknięte