W ostatnich dniach serwis YouTube usunął wywiad przeprowadzony przez Żurnalistę z Januszem Korwin-Mikke – jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków prawicy w Polsce. Wywiad, który zdobył szerokie zainteresowanie internautów, zniknął bez ostrzeżenia, co wywołało falę oburzenia w środowiskach konserwatywnych.
“Taka mamy wolność słowa” – ironiczna rzeczywistość cenzury
Cenzura w mediach społecznościowych nie jest już teorią spiskową, lecz faktem. Usunięcie materiału z Januszem Korwin-Mikke wpisuje się w niepokojącą tendencję uciszania niewygodnych głosów – tych, którzy podważają oficjalne narracje i zadają trudne pytania. To nie przypadek, że lewicowi publicyści mogą mówić, co chcą, a konserwatyści muszą uważać na każde słowo.
Korwin-Mikke: Głos, który trzeba uciszyć?
Janusz Korwin-Mikke od lat budzi kontrowersje – głównie dlatego, że mówi to, czego inni się boją. Jego poglądy są niewygodne, owszem, ale czy to wystarczający powód, by odbierać mu prawo do wypowiedzi? Wywiad u Żurnalisty nie zawierał treści sprzecznych z prawem – był głosem polityka, który przez dekady wpływał na polską debatę publiczną.
Żurnalista w ogniu cenzury – kolejny niezależny głos pod ostrzałem
Sam Żurnalista, znany z prowadzenia rozmów bez autocenzury, nie pierwszy raz mierzy się z próbami uciszania. Jednak usunięcie tak głośnego wywiadu to sygnał, że nawet duże zasięgi nie chronią już przed polityczną poprawnością. Warto zadać pytanie – kto dziś naprawdę kontroluje debatę publiczną?
Gdzie są obrońcy demokracji?
Środowiska, które głośno krzyczą o „prawach człowieka”, „tolerancji” i „wolności mediów”, milczą, gdy cenzurowani są ci, którzy nie pasują do ich światopoglądu. To właśnie podwójne standardy niszczą fundamenty wolnej debaty – i prowadzą do społeczeństwa strachu, gdzie jedyną bezpieczną opcją jest milczenie.
Prawda boli – dlatego ją usuwają
Wywiad z Januszem Korwin-Mikke był bezkompromisowy – ale przede wszystkim prawdziwy. I właśnie dlatego musiał zniknąć. Władza nad przekazem w sieci ma dziś coraz mniej wspólnego z obiektywizmem, a coraz więcej z ideologiczną walką.
Comments are closed