Ministerstwo Edukacji pod kierownictwem Barbary Nowackiej postanowiło ograniczyć lekcje religii i etyki w szkołach do jednej godziny tygodniowo. Decyzja ta wzbudziła ogromne kontrowersje – szczególnie na Podhalu, gdzie religia i tradycja katolicka od pokoleń stanowią fundament życia społecznego.
Zakopane płaci za drugą godzinę religii?
Na przekór decyzji rządu, radny z Zakopanego, Józef Figiel (PiS), a prywatnie kościelny, zaproponował, by drugą godzinę religii sfinansować z budżetu miasta. Pomysł został już zaakceptowany przez Komisję Rodziny i Spraw Społecznych, a teraz czeka na decyzję całej Rady Miasta. Jeśli pomysł uzyska większość, Zakopane będzie pierwszym samorządem w Polsce, który weźmie odpowiedzialność za wychowanie religijne dzieci, ignorując antychrześcijańskie zapędy ministerstwa.
„Religia to część naszej tożsamości”
– Skoro ministerstwo nie chce za tę drugą godzinę religii płacić, to zapłaćmy za to w regionie sami – przekonuje Figiel. Wtóruje mu radna Agnieszka Nowak-Gąsienica (PiS), która przypomina, że samorządy finansują inne zajęcia dodatkowe, jak np. lekcje gwary kaszubskiej czy śląskiej. – Dlaczego mamy rezygnować z tego, co dla nas najważniejsze? – pyta.
Górale mówią: nie oddamy religii!
Podhale to region głęboko zakorzeniony w wierze katolickiej. – U nas ludzie są wierzący. Na systemie wartości głoszonym przez Kościół Katolicki górale budują swoje życie i swoje rodziny. Dlatego zabieranie im religii jest złe – podkreśla Figiel.
Symbol oporu wobec laicyzacji
Jeśli radni Zakopanego poprą ten pomysł, będzie to pierwszy realny krok w obronie chrześcijańskiej tożsamości w Polsce. Decyzja ta ma szansę stać się symbolem sprzeciwu wobec rządu, który pod płaszczykiem „nowoczesności” i „neutralności światopoglądowej” próbuje wykorzenić religię z życia publicznego.
Komentarze są zamknięte