Rynek rolno-spożywczy w Polsce zostaje zalewany nieprzebadanymi produktami z Ukrainy i innych krajów, co staje się coraz większym problemem dla polskich rolników i konsumentów. W odpowiedzi na to, 15 kwietnia lider partii rządzącej Jarosław Kaczyński ogłosił, że granice Polski zostaną zamknięte dla ukraińskich produktów rolnych, a minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zadeklarował, że zostaną wprowadzone nowe regulacje dotyczące importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Jednakże, rolnicy wciąż mają poważne obawy, ponieważ w przeszłości wiele obietnic ze strony rządu okazało się niespełnionych. Obserwują oni skalę procederu związanego z importem produktów z Ukrainy, wobec której obietnice dla polskiej wsi ze strony PiS-u brzmią jak puste słowa. Mimo obietnic o plombowaniu i monitorowaniu transportów, które miały wejść w życie od marca br., wiele z tych obietnic pozostało niezrealizowanych, zarówno z powodu braku woli politycznej, jak i braku zasobów do ich wypełnienia.
Polska społeczność oczekuje konkretnych działań ze strony rządu, które pomogą rozwiązać problem z importem niebezpiecznych produktów rolno-spożywczych. Wobec braku zaufania do rządu i instytucji, rolnicy są zmuszeni samodzielnie weryfikować pochodzenie i jakość towarów, co wiąże się z kosztami i stratą czasu. Wsparcie ze strony władz jest niezbędne dla ochrony zdrowia polskich konsumentów oraz dla zabezpieczenia interesów krajowych rolników.
Źródło: euractiv.pl