Barbara Nowacka, Minister Edukacji, wywołała ogromne kontrowersje podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. W swoim wystąpieniu użyła skandalicznych słów, które sugerowały, że obozy koncentracyjne były budowane przez „polskich nazistów”. Takie stwierdzenie to nie tylko historyczna nieprawda, ale także jawne wpisanie się w narrację, która od lat stara się fałszować historię Polski. Polacy, jako naród, byli ofiarami niemieckiego terroru, a nie jego współtwórcami.
Polityka historyczna czy polityczne przejęzyczenie?
Nowacka tłumaczy się, że jej wypowiedź była jedynie „przejęzyczeniem” i „oczywistym błędem”. Przeprosiła za swoje słowa na portalu X, twierdząc, że to „niefortunne sformułowanie” nie oddaje jej intencji. Jednak czy rzeczywiście możemy mówić o przejęzyczeniu, gdy powtarzane są treści tak bliskie narracjom oskarżającym Polaków o współudział w Holokauście?
Publicyści, w tym Tomasz Sommer i Adam Wielomski, zwracają uwagę, że takie „przejęzyczenia” często wynikają z lat słuchania i powielania fałszywej propagandy historycznej. Sommer nazwał to „freudowską pomyłką” – efektem podświadomego ujawnienia prawdziwych przekonań. Czy Nowacka faktycznie wierzy w to, co powiedziała, a przeprosiny to jedynie gra polityczna?
Polska odpowiedzialność za Auschwitz? Skąd bierze się ten przekaz?
Nie po raz pierwszy próbuje się obciążać Polaków winą za zbrodnie nazistowskich Niemiec. Narracja o „polskich obozach koncentracyjnych” regularnie pojawia się w zagranicznych mediach i jest podchwytywana przez niektórych polityków. Kłamstwo jedwabieńskie, jak nazywa to Sommer, stało się fundamentem dla tworzenia fałszywego obrazu Polski jako współwinnej zbrodni Holokaustu.
Barbara Nowacka, jako Minister Edukacji, powinna być strażnikiem prawdy historycznej, a nie jej niszczycielem. Jeśli sama nie rozumie wagi swoich słów, to znaczy, że nie nadaje się na stanowisko, które zajmuje. Politycy, którzy obciążają Polaków winą za niemieckie zbrodnie, godzą nie tylko w pamięć ofiar, ale i w interes narodowy.
Dymisja zamiast przeprosin? Presja społeczna rośnie
Na portalach społecznościowych widać rosnący sprzeciw wobec Barbary Nowackiej. Hashtag #NowackaDoDymisji zyskuje na popularności, a coraz więcej osób domaga się jej ustąpienia. Politycy opozycji również krytykują jej wypowiedź, podkreślając, że takie zachowanie nie przystoi osobie piastującej tak ważną funkcję.
Czy dymisja jest konieczna? Wydaje się, że tak. Jeśli chcemy, by polska polityka historyczna była wiarygodna i stanowcza, nie możemy tolerować takich wpadek, szczególnie na najwyższych szczeblach władzy.
Podsumowanie
Barbara Nowacka swoimi słowami nie tylko popełniła historyczną pomyłkę, ale także pokazała brak szacunku dla prawdy i ofiar niemieckiego terroru. Polska potrzebuje liderów, którzy będą bronić jej dobrego imienia na arenie międzynarodowej, a nie tych, którzy nieświadomie wspierają fałszywe narracje.
Czy przeprosiny wystarczą? Społeczeństwo mówi jasno: nie. Minister Nowacka powinna ustąpić, by udowodnić, że szacunek do historii Polski jest ważniejszy niż polityczne stołki.