Premier Donald Tusk odwiedził Lwów, gdzie spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim i obiecał wsparcie w odbudowie części kamienic w mieście. Podczas gdy polscy powodzianie nadal czekają na pomoc, polski rząd angażuje się w kosztowne projekty na Ukrainie. Decyzja ta budzi oburzenie, zwłaszcza w kontekście trudnej sytuacji wielu Polaków dotkniętych klęskami żywiołowymi.
Lwów – kolebka ukraińskiego szowinizmu
Wizyta Donalda Tuska we Lwowie wywołała kontrowersje także z powodu historycznego i symbolicznego znaczenia miasta. Lwów, kiedyś perła Rzeczypospolitej, w ostatnich latach stał się miejscem gloryfikacji postaci i wydarzeń o jawnie antypolskim charakterze:
- Rok 2022 jako Rok Stepana Bandery – lidera OUN, odpowiedzialnego za zbrodnie na Polakach podczas II wojny światowej.
- Pomniki Romana Szuchewycza i Stepana Bandery – w centrum miasta stoją pomniki upamiętniające osoby odpowiedzialne za ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
- Zasłonięcie Lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich – celowy akt antypolskiej polityki pamięci.
- Manifestacje historyczne – uroczystości rocznicowe związane z agresją Ukraińskiej Republiki Ludowej na Polskę w 1918 roku.
Wizyta Tuska i jego obecność na ulicy im. Melnyka – ukraińskiego terrorysty i agenta niemieckiego wywiadu – stanowi symboliczne odcięcie się od polskiej historii i trudnej pamięci Wołynia.
Polski podatnik funduje Ukraińcom życie w Polsce i odbudowę ich domów
W Polsce Ukraińcy już teraz korzystają z licznych świadczeń, które finansowane są z budżetu państwa:
- Programy socjalne takie jak 500+ czy 800+ obejmują również ukraińskie rodziny.
- Bezpłatna opieka medyczna i edukacja dla ukraińskich dzieci są dostępne w całym kraju.
- Wsparcie mieszkaniowe i dotacje na integrację uchodźców z Ukrainy.
Dodając do tego zobowiązania premiera Tuska do odbudowy kamienic we Lwowie, trudno nie zauważyć, że pomoc dla Ukrainy jest priorytetem, podczas gdy Polacy w potrzebie, jak np. ofiary powodzi, są pozostawieni sami sobie.
Ofiary powodzi czekają na pomoc
W Polsce mieszkańcy terenów dotkniętych powodziami wciąż zmagają się z brakiem pomocy. Instytucje państwowe zwlekają z wypłatami odszkodowań i organizacją wsparcia, co stawia pytanie o priorytety rządu. Polacy, którzy utracili dorobek całego życia, nie mogą liczyć na natychmiastowe działania. Tymczasem polski premier obiecuje Ukraińcom odbudowę ich domów, finansowaną przez polskiego podatnika.
Ciche przyzwolenie na antypolską narrację
Wspieranie Lwowa w obliczu jego roli w promowaniu antypolskiej narracji historycznej budzi obawy. Miasto, które dziś czci takich ludzi jak Bandera czy Szuchewycz, staje się beneficjentem polskiej pomocy. Czy takie działania można uznać za właściwe, gdy niektóre decyzje Lwowa wprost uderzają w polską tożsamość narodową?
Podsumowanie
Polska, jako kraj o bogatej historii i trudnych relacjach z Ukrainą, nie powinna zapominać o swojej przeszłości. Wizyta Donalda Tuska we Lwowie i zobowiązanie do odbudowy kamienic to gest, który pokazuje, że priorytetem rządu jest pomoc Ukrainie, a nie polskim obywatelom. Powodzianie, którzy czekają na pomoc, stają się ofiarami polityki, w której polski interes narodowy ustępuje miejsca międzynarodowym gestom.
