Przed 1939 r. znaczącą część mieszkańców Kalisza stanowili Żydzi. Szacuje się, że stanowili nawet 1/3 populacji. 7 Listopada 1939 r. rada żydowska otrzymuje informację, iż w Kaliszu zostanie utworzone getto i tak nastąpił początek końca kaliskich Żydów. A teraz zacznijmy od początku…
Początki osiedlania się ludności żydowskiej w Kaliszu notuje się na rok 1139, stanowili oni znaczną część całej populacji, a o ich wpływach i zamożności na przestrzeni XII i XIII w. może świadczyć to, iż w Kaliszu były wybijane denary z hebrajskimi napisami.
W połowie XIV w. istniała w Kaliszu „dzielnica żydowska”, w której centralnym punktem była synagoga. Zezwolenie na jej budowę wydał sam król Kazimierz Wielki w 1358 roku. Można przypuszczać, że pierwsza synagoga była drewniana gdyż wiadomo, iż dopiero w 1659 roku gmina wykupiła plac na tzw. Rozmarku, gdzie postawiono synagogę murowaną. Pierwszym kaliskim znanym z imienia rabinem był niejaki Michoel (1427 rok). Według spisu z 1804 r. w Kaliszu mieszkało 2 113 Żydów co stanowiło 30% ludności miasta, a w 1827 roku było ich już 12 107. W 1836 roku otwarto żydowski szpital, a w 1875 roku szkołę żydowską z językiem rosyjskim. W latach 30. XX wieku w Kaliszu działał jedyny żydowski klub wioślarski będący członkiem Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich. I wszystko byłoby sielanką gdyby nie rok 1939…
Po wybuchu wojny znaczna część ludności Żydowskiej zaczęła uchodzić z miasta do okolicznych wsi i miasteczek. W październiku 1939 roku na polecenie Niemców utworzono 25-osobową Radę Żydów, która to już 7 listopada dostaje informację o planowanym założeniu getta. Już 10 listopada 1939 r. nastąpiły masowe wysiedlenia Żydów z ulic: Górnośląskiej, Piłsudskiego i Pułaskiego, gdyż na tych ulicach zamieszkiwali najzamożniejsi z kaliskich Żydów. Początkowo przebywali oni w obozie przejściowym w klasztorze ojców jezuitów. Od 20 listopada 1939 r. oczekiwali na wywiezienie w hali targowej przy placu Dekerta (obecnie znajduje się tam galeria tęcza, widnieje na niej tablica pamiątkowa wspominająca tamte wydarzenia ). Od początku okupacji hala przeznaczona była na stajnię dla koni wojskowych, znajdowało się tam pełno odchodów końskich, panował ogromny bród. Budynek pod żadnym względem nie był przystosowany do ulokowania w nim ludzi, a już szczególnie osób starszych, chorych, kobiet czy dzieci. W środku panował zaduch, nie było miejsca do załatwiania potrzeb fizjologicznych. I mimo ogromnej pomocy swoich polskich sąsiadów1 wielu z nich nie przeżywa tak trudnych warunków. W hali przebywało wielu chorych i umierających, ci którzy przeżyli ostatecznie opuszczają Kalisz w grudniu, skąd są transportowani do gett w miastach Generalnej Guberni, a stamtąd do obozów zagłady. Szacuje się, że w 10 transportach kolejowych z Kalisza wywieziono ok. 15 tysięcy Żydów.
W 1941 r. w Kaliszu zostaje utworzone getto, obejmowało ono tereny wyznaczone przez ulice Targową, Złotą, Szopena i Wodną, wiadomo, że przebywało w nim kilkaset osób. Ludność getta pracowała w warsztatach rzemieślniczych, miejscowych przedsiębiorstwach oraz przy porządkowaniu miasta. Ważną jeśli nie najważniejszą instytucją dla Żydów przebywających w mieście był szpital kierowany przez dr Deborę Gross-Szinagel. W dniach 27–28 i 30 listopada 1940 r. wielu chorych ze szpitala zostało zabranych do zapieczętowanych, czarnych ciężarówek, w których znajdowały się komory gazowe. Uśmiercono w nich 270 starców i chorych. W 1941 r. ciężarówki pojawiły się jeszcze dwa razy – 18 listopada i 1 grudnia. Zamordowano wtedy około 290 osób. Zagazowanych chowano w Lasach Skarszewskich, w Lesie Jedlickim i Winiarskim. W 1942 r. W Kaliszu pozostała już tylko zaledwie garstka Żydów, którzy pracowali przy odnawianiu mundurów wojskowych w zakładzie przemysłowca Sannwalda. Likwidację getta przeprowadzono w dniach 4–8 lipca 1942 r., wywożąc pozostałych do getta w Łodzi, a także częściowo do obozów pracy w Poznaniu. I w ten oto sposób nastąpił koniec jednego z najstarszych skupisk żydowskich w Polsce.
Konstancja Leszczyńska
1 Polacy od razu ruszyli na pomoc sąsiadom i już 21 listopada przesłali do hali 3 tony chleba. Aby nie dopuścić do pomocy wydano rozporządzenia, na mocy których „surowo zakazano Żydom przystępować do płotu ogrodzonego drutem kolczastym, otaczającego obóz, nie bliżej niż na 5 kroków”. W dniu 22 listopada na kaliskich murach zawisło obwieszczenie informujące, iż „każdy Polak, który do swego mieszkania przyjmie Żyda, bądź udzieli mu schronienia, zostanie natychmiast usunięty z mieszkania”.