Europa zamienia się w totalitarną dystopię, gdzie za post na Facebooku czy komentarz na Twitterze można spodziewać się porannego nalotu policji! Tak wygląda rzeczywistość w Niemczech, gdzie funkcjonariusze brutalnie egzekwują państwową cenzurę, a Polska pod rządami Donalda Tuska idzie dokładnie tą samą drogą.
JD Vance demaskuje totalitarną politykę cenzury w Europie
Wiceprezydent USA JD Vance w ostrych słowach skrytykował niemieckie przepisy, które kryminalizują „niewłaściwe” wypowiedzi w internecie. Odniósł się do bulwersującego reportażu programu „60 Minutes”, w którym pokazano skoordynowane naloty niemieckiej policji na obywateli, którzy „obrazili kogoś” w sieci.
🔴 Poranny nalot policji na Niemca, który zamieścił „rasistowską karykaturę”
🔴 Sześciu uzbrojonych funkcjonariuszy przeszukało jego mieszkanie, zabierając telefon i komputer
🔴 Podobne naloty odbyły się równocześnie w ponad 50 miejscach w Niemczech!
Czy to jeszcze wolność słowa, czy już totalitaryzm? Dzisiaj wystarczy obraźliwe słowo w internecie, by zostać potraktowanym jak groźny przestępca!
Tusk idzie śladem Berlina – Polska na drodze do cenzury totalnej
Choć temat dotyczy Niemiec, polski rząd idzie dokładnie tym samym śladem. Donald Tusk i jego ludzie już teraz używają aparatu państwa do cenzurowania przeciwników politycznych i niewygodnych wypowiedzi w internecie.
Przykłady?
✅ W Polsce również dochodzi do policyjnych nalotów na osoby, które rzekomo „groziły” w internecie Jerzemu Owsiakowi.
✅ Rząd Tuska otwarcie współpracuje z Big Techami i organizacjami pozarządowymi, które zgłaszają „niepoprawne politycznie” treści.
✅ Wprowadza się nowe regulacje i narzędzia, które mają umożliwić inwigilację i kontrolę nad wypowiedziami internautów.
To początek ścisłej cenzury w imię „walki z mową nienawiści”. W rzeczywistości chodzi o likwidację wolności słowa i kontrolę narracji!
750 Niemców oskarżonych za wpisy w sieci – czy Polska będzie następna?
Raport pokazuje, że w Niemczech co najmniej 750 osób zostało oskarżonych za treści publikowane w sieci. Wystarczy obraźliwe określenie polityka, podanie niewygodnych informacji lub udostępnienie „fałszywego” cytatu, by stać się obiektem państwowej nagonki.
Czy tego samego mamy się spodziewać w Polsce? Pod rządami Tuska i jego „uśmiechniętej cenzury” wszystko jest możliwe!
Wolność słowa czy totalitaryzm XXI wieku?
JD Vance nie zostawia złudzeń:
„Obrażanie kogoś nie jest przestępstwem, a kryminalizacja wypowiedzi może poważnie obciążyć relacje europejsko-amerykańskie. To, co robią Niemcy, jest orwellowskie i wszyscy w Europie i USA muszą odrzucić to szaleństwo.”
Miał rację – to, co widzimy, to cenzura, na poziomie którego nie powstydziłby się Orwell!
🚨 STOP rządowej cenzurze!
🚨 STOP policyjnym nalotom za wypowiedzi w sieci!
🚨 Brońmy wolności słowa, zanim będzie za późno!
Udostępnij ten tekst – niech wszyscy zobaczą, jak wygląda nowa „demokracja” w Europie!