Zgodnie z najnowszym sondażem IBRiS, aż 49,4 procent Polaków wyraża obawy, że po nadchodzących wyborach parlamentarnych rząd będzie dążył do podniesienia podatków. Zaledwie 12,2 procent ankietowanych ma przekonanie, że podatki pozostaną na obecnym poziomie.
Scenariusz podwyżek podatków jest uznawany za bardzo prawdopodobny niezależnie od tego, czy wygra partia rządząca PiS czy opozycyjna PO. Już teraz widać zwiększenie wydatków państwa na stałe, takie jak 14. emerytura czy podwyższenie świadczenia 500+ do 800+. Dodatkowo, pojawił się projekt kredytu 2% oraz zapewnienia Donalda Tuska, lidera PO, że w tych samych programach zostaną jeszcze bardziej zwiększone fundusze.
Polacy słusznie obawiają się wzrostu podatków, szczególnie gdy przyszły rząd będzie tworzony przez polityków z partii PiS i PO wraz ze swoimi sojusznikami, którzy przekonują swoich wyborców obietnicami o coraz większych świadczeniach. Rządy obu partii konkurują w obietnicach, kto da Polakom więcej. Jednakże, świadomość społeczeństwa rośnie, że rząd nie może dawać niczego za darmo, a wszystkie te programy finansowane są głównie z podatków.
Obawy Polaków są zrozumiałe, ponieważ podatki są kluczowym źródłem finansowania dla państwa i wszelkich programów społecznych. Warto jednak pamiętać, że stabilna polityka gospodarcza i odpowiedzialne zarządzanie finansami publicznymi są niezbędne dla zapewnienia długofalowego dobrobytu kraju. Warto zwrócić uwagę na programy wyborcze różnych partii i zrozumieć, jakie konsekwencje mogą mieć ich obietnice na gospodarkę i portfele obywateli.
Źródło: PAP
