Na 8 grudnia 2025 roku wyznaczono początek procesu posła do Parlamentu Europejskiego Grzegorza Brauna, oskarżonego m.in. o zgaszenie świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 roku. Sprawa, która od początku miała charakter ideologiczny i polityczny, stanie się jednym z najgłośniejszych procesów tej dekady.
Posiedzenie organizacyjne i data pierwszej rozprawy
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe ustalił termin pierwszej rozprawy na 8 grudnia o godzinie 9:00.
Jak poinformował mecenas Krzysztof Łopatowski, obrońca posła, wtorkowe posiedzenie miało charakter techniczny – ustalono harmonogram rozpraw, które mają potrwać co najmniej do marca 2026 roku.
„Pan poseł Braun będzie obecny na pierwszej rozprawie” – zapewnił adwokat.
Zarzuty prokuratury – „zgaszenie świec Chanuki” i inne incydenty
Prokuratura zarzuca Braunowi m.in. „zgaszenie przy użyciu gaśnicy zapalonych świec w świeczniku Chanuki, czym obraził uczucia religijne wyznawców judaizmu”.
W rzeczywistości chodziło o symboliczny protest przeciwko narzucaniu żydowskich rytuałów w polskim Sejmie, miejscu stanowiącym centrum polskiej państwowości.
Akt oskarżenia obejmuje siedem czynów, w tym:
- rzekome „zajścia” w Narodowym Instytucie Kardiologii (2022),
- incydent w Niemieckim Instytucie Historycznym (2023),
- oraz uszkodzenie choinki bożonarodzeniowej w Sądzie Okręgowym w Krakowie w 2023 roku.
Proces polityczny pod pozorem obrony „uczuć religijnych”
Dla wielu obserwatorów, zwłaszcza konserwatywnych, sprawa Brauna to proces polityczny, mający na celu uciszenie niezależnych głosów sprzeciwu wobec dominacji obcych wpływów w polskim życiu publicznym.
Przypomnijmy – Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej, wielokrotnie ostrzegał przed nadmierną ingerencją środowisk żydowskich i zagranicznych w sprawy polskie.
Zgaszenie świec chanukowych w Sejmie było aktem sprzeciwu wobec profanacji przestrzeni symbolicznej państwa polskiego, a nie – jak twierdzą jego przeciwnicy – atakiem na wyznanie.
Prokuratura i sąd – po czyjej stronie?
Akt oskarżenia skierowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie w lipcu 2025 roku.
Sprawa trafiła do sądu praskiego, ponieważ pierwsze czyny – według prokuratury – miały miejsce na terenie jego właściwości.
Samo postępowanie wpisuje się w szerszy kontekst represji wobec środowisk narodowych i konserwatywnych, jakie nasiliły się w Polsce po objęciu władzy przez obóz liberalno-lewicowy.
„Zgaszenie Chanuki” – akt odwagi czy „zbrodnia nienawiści”?
Dla jednych Grzegorz Braun to symbol oporu wobec ideologicznej kolonizacji Polski, dla innych – polityk kontrowersyjny.
Jednak nawet jego przeciwnicy muszą przyznać, że sprawa Chanuki w Sejmie była punktem zwrotnym, pokazującym, jak bardzo polskie państwo odsunęło się od własnych wartości i tradycji.
„To była nie manifestacja nienawiści, lecz sprzeciw wobec obcych rytuałów w świątyni polskiej demokracji” – mówią sympatycy posła.
8 grudnia – dzień próby dla wolności słowa w Polsce
Proces Grzegorza Brauna to coś więcej niż sprawa sądowa. To test dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, który dziś staje wobec pytania:
czy wolno Polakowi sprzeciwić się symbolom obcej dominacji, nie ryzykując procesu karnego?















Komentarze są zamknięte